Zacznę ten wpis tak : "Spieszcie się naprawiać wasze Harmany, tak szybko....nie..one się nie poddają !!!"

Egzemplarz , który do mnie trafił jest właśnie takim twardzielem, pomimo wielu usterek o których później, on się nie poddawał, ostatecznie grał tylko na jeden kanał, trzeszczał, szumił, wyłączał się ale grał .

Z doświadczenia wiem że pietą Achillesową tych wzmacniaczy są kondensatory elektrolityczne oraz zimne luty. Nie pomyliłem się. Oto kondensatory :

Jak widać , już dawno straciły swoje parametry, niektóre już ciekły. W sumie wymieniłem ich w tym wzmacniaczu kilkadziesiąt. Dobrymi zamiennikami są kondensatory Nichicon MUSE. Przeważnie mają te same rozmiary, jedyny problem stanowią czasami nóżki, które w Nichiconach są grubsze. Jednak w tym przypadku nie było takiego problemu i nie trzeba było rozwiercać otworów w pcb

Problem drugi. Zimne luty, tych było już bardzo dużo, praktycznie na każdej płytce . Doszło do tego że niektóre elementy zaczęły tracić kontakt z podłożem.

i tak praktycznie wszędzie. Każda z tych płytek została przelutowana oraz umyta.

Następna usterka to oczywiście selektory. Tlenki oraz zabrudzenia dały już o sobie znać co objawiało się przerywaniem w trakcie pracy. Niestety w tym wzmacniaczu dostęp do selektorów i przełączników jest bardzo utrudniony. Wymaga rozebrania praktycznie całego wzmacniacza na czynniki pierwsze.

Po zakończeniu wszystkich prac serwisowych , złożeniu tych puzzli w całość przyszedł czas na ustawienia i pomiary. Napięcie stałe na wyjściu dla obu kanałów było bardzo wysoki, 200mV w każdym kanale. Udało się skorygować do 0V (+-5mV). To samo jesli chodzi o przedwzmacniacz gramofonowy. SM podaje napięcie w punktach pomiarowych 2.2V. Tutaj był 1V

Po ustawieniu wszystkich napięć oraz Biasu na prawidłowa wartość 39mV ( było 19 i 21 mV) przyszedł czas na pomiary.

I tutaj zaskoczenie....Ten Harman gra niesamowicie równo. reszta pomiarów także potwierdziła jego całkiem dobre parametry.

Zatem, spieszcie się serwisować wasze Harmany póki nie jest za późno.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *